Podczas dwudniowego pokazu było pokazane ponad 20 filmów którego autorami byli ratownicy górscy, himalaiści, alpiniści oraz osoby uprawniające sporty ekstremalne.
Tadeusz Oszer z Bieszczad opowiadał o wyprawie na szczyt Awicenny 7134 m n.p.m (dawna nazwa Pik Lenina) w lipcu 2011 r. w górach Pamir, pomiędzy Tadżykistanem a Kirgistanem.
Edek Ksiączkowski i Leszek Pleskacz również Bieszczadnicy, relacjonowali wyprawę do Tybetu i pod górę Mount Everest
Wiele o swoich wyprawach opowiadał himalaista, ratownik GOPR Piotr Snopczyński
Czołowi himalaiści, zdobywcy korony świata, pierwszy stanęli zimą 1980 r. na szczycie Mount Everest (8848 m)
Cenną pamiątką są wpisy i życzenia wszystkich wyżej wymienionych uczestników w naszej KRONICE WTGzJ.
W losowaniu nagród rzeczowych Wiesław Matrejek wygrał markowy plecak
.
Refleksja z VIII Przegląd Filmów Górskich w Ustrzykach D.
autor: Wiesław MatrejekDrodzy koledzy Weterani.
Piszę te kilka słów, aby oddać Wam atmosferę i klimat panujący na przeglądzie filmów górskich w Ustrzykach Dolnych w dniach 20-21 grudnia 2012 r. Ze względu na pracę zawodową nie mogłem uczestniczyć w pierwszym dniu przeglądu, ale już w sobotę zameldowałem się wraz z żoną i córką u kolegi Jacka Bisa ok. godz. 10, 00 aby razem zająć miejsca w ichniejszym Domu Kultury gdzie miał nastąpić pokaz.
I zaczął się... pokazem wspaniałych filmów takich, jakie najbardziej lubię o wyprawach w góry wysokie Himalajów a tu jeszcze widziane okiem sherpów, którzy jak wynika z tego filmu ponoszą największy trud wyprawy, które w dzisiejszych czasach zeszły do rangi tak komercyjnych, że jeżeli się ma pieniądze a nie ma np. kondycji to organizatorzy za ok. 60 tyś dolców wytaszczą klienta na Mount Everest za pomocą oczywiście sherpów, gdzie w bazie pieczony jest świeży chleb i ciasto jabłkowe lub czekoladowe na wysokości ok.7000 m n.p.m..Następnie, aby oddać hołd naszym polskim wspaniałym himalaistom zadedykowano film z polskiej... wyprawy z roku 1974 gdzie niestety jest bardzo mało pomocników w postaci sherpów, tylko sami uczestnicy muszą radzić sobie w ekstremalnych warunkach przy pomocy środków, sprzętu a ubiorów to takich, że dziś przeciętny turysta zamarzłby na Chryszczatej w marcu.
Ze smutkiem muszę stwierdzić, że zainteresowanie tą częścią przeglądu było bardzo znikome, pomimo że prowadził ją znany i znakomity himalaista Piotr Snopczyński i wierzcie mi naprawdę wspaniały narrator.
Popołudniowy blok, który trwał do godziny 21 prowadzili najlepsi z najlepszych taki jak Leszek Cichy i zaskakujący mnie, bo już słuchałem go na festiwalu filmów górskich w Krakowie dowcipny a zarazem bardzo realistycznie podchodzący do swoich wyczynów (korona Himalajów) Krzysztof Wielicki, którzy po wysłuchaniu naszej opowieści to jest Jacka i mojej o naszej grupie WTG z Jarosławia chętnie wpisali się w karty naszej kroniki.
Była to uczta dla ucha, Panowie ci umieją ciekawie i zajmująco zająć czas i zaciekawić tak, że można podjąć nawet życiowe decyzje o wzięciu udziału w ekspedycji pod Mount Everest, jakie podjęło dwoje Ustrzyckich turystów Edek Ksiączkowski i Leszek Pleskacz, którzy w kapitalny i bezpośredni sposób opowiedzieli swoją historię ze spotkania z Mount Everestem w bazie pod tą największą górą świata a decyzję powzięli właśnie po spotkaniu w ubiegłym roku na przeglądzie filmów z udziałem Leszka Cichego.
Trzeba konieczne powiedzieć również w tym miejscu o wystąpieniu naprawdę fajnego gościa, jakim jest Tadek Oszer, zresztą kolega naszego Jacka Bisa, przewodnik turystyczny, który naprawdę w ciekawy i poparty fajnymi slajdami z wyprawy na Awicenny (Pik Lenina) opowiedział historię swojej wyprawy. W tym miejscu muszę z radością powiadomić Was, że w bloku popołudniowym frekwencja była zaskakująco wysoka i to radowało z tego, co wiem nie tylko autora tego tekstu.
Muszę się pochwalić, organizatorzy przeglądu filmów górskich zorganizowali losowanie ufundowanych nagród, w którym wziął udział niżej podpisany. Los chciał i wygrał plecak, który przekazał na zacne ręce Leokadii Bis.
podpisano wiesio
Gazety pisały:
Przegląd Bieszczadzki - "Ustrzyckie akcenty na Przeglądzie Filmów Górskich" (kliknij)
...
...O, widać na waszych twarzach radość z tego spotkania...a Wieśkowi, to aż się oczy śmieją...i Zuźka jaka zadowolona, pewnie chciałaby się też tak powspinać...zazdroszczę tym ludziom pasji i wytrwałości...i , że tyle przeżyli i zobaczyli...nikt tego im nie zabierze...są pozytywnie zakręceni,pozdrawiam
OdpowiedzUsuńSuper napisane. Musze tu zaglądać częściej.
OdpowiedzUsuń