![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEg8C4WQ4Rl0-KcotHAeAEg8dCOC7upN8fWfPP0o9EC6JLqmqr7DCEaz9V0zfXNqQ2UzZr3jItoDzfFaG_I7L498wFTn1b3lVSahp3E_d2m5tkU1OVDOCjG060E9RcPThzhZARSRiSPogQMs/s1600/droga.png)
Już niebawem 2000 lat upłynie od chwili, gdy na górze Golgocie postawiono krzyż. Na tym krzyżu umierał przed żydowskim szabasem Bóg-Człowiek, Jezus Chrystus. Od tego czasu w stronę Chrystusowego krzyża patrzą wszystkie pokolenia. W te skrzyżowane dwie deski wpatrywali się wszyscy naśladowcy Chrystusa. W ten krzyż obecnie wpatrujemy się i my, ludzie XXI w. w czasie obecnej Drogi Krzyżowej. Bo Droga Krzyżowa jest najpiękniejszym nabożeństwem w Kościele katolickim i nawiązuje do drogi, jaką przebył po raz ostatni Jezus z pałacu Piłata na Kalwarię. Nabożeństwo to propagowali w średniowieczu ojcowie franciszkanie z myślą o wiernych, którzy nie mogli się udać do Ziemi Świętej.
Jest się już tradycją, że w Wielki Piątek przyjeżdża w
góry kilka tysięcy miłośników gór i nie tylko, aby odbyć Drogę Krzyżową na
szlaku prowadzącym na najwyższy szczyt polskich Bieszczadów – Tarnicę (1346 m n.p.m.).
Kilku Weteranów TG z Jarosławia również po raz kolejny
uczestniczyli w tej extremalnej drodze, rozważając poszczególne stacje drogi
krzyżowej prowadzonej przez „brata” Jacka Mariana Hołuba. A byli to, wspomniany
Jacek Marian Hołub, Krzysztof Bałanda, Wiesław Matrejek, Wiesław Wojtyna,
Zbigniew Mrozowicz i Jacek Bis.
Z
parkingu w Wołosatem wyruszyliśmy w kilku osobowej grupie naszych znajomych, a
już po drugiej stacji D.K. było nas blisko 70 osób. Każde następne czytanie rozważań
było coraz liczniejsze. Pod krzyżem, przy ostatniej 14-stej stacji było już z
nami ponad stu pielgrzymów. W drogę powrotną udaliśmy się przez Szeroki Wierch
do Ustrzyk Górnych.
fot. Krzysztof Bałanda
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz