wtg

Weterani Turystyki Górskiej z Jarosławia
e-mail: wal@konto.pl

wtorek, 15 listopada 2005

Kapliczka w Balnicy

Artykół z serwisu "Okolice Komańczy i Woli Michowej":
http://www.komancza.info/content/view/219/66/

Image
Kapliczka przed remontem, rok 1996 (foto: J. Wygoda)
Po 1945r. wieś Balnica została całkowicie wysiedlona a domy zniszczone. Dziś jest tu tylko malownicza dolina i pozostałości przycerkiewnego cmentarza, który był remontowany przez NFK "Magurycz" w roku 1996, podobnie jak jeden z pięciu zachowanych krzyży przydrożnych.  Cały teren dawnej wsi został przekazany Lasom Państwowym, spora część terenu została zalesiona.
Doliną Balnicy biegnie szlak turystyczny koloru żółtego, którym możemy dojść z Woli Michowej do Osadnego po słowackiej stronie. W północnej części doliny znajdują się  pozostałości młyna i tartaku oraz obecnie najcenniejszy zabytek Balnicy: murowana kaplica przydrożna, nakryta baniastym dachem, obok źródło uchodzące za cudowne.
Dzieje tej kaplicy nie są za bardzo znane, prawdopodobnie pochodzi z drugiej połowy XIX w., jak mówią starsi mieszkańcy Maniowa, jeszcze w latach 70 kaplica wyglądała całkiem nieźle, wewnątrz były tynki, freski, dach nie przeciekał. Zniszczenie jej nastąpiło na wskutek zdetonowania w kaplicy niewybuchów i niewypałów jakich w tych lasach jest bardzo dużo. W wyniku czego została poważnie uszkodzona blacha, kaplica zaczęła popadać w ruinę. Komu to przeszkadzało nie wiadomo .
O balnickiej kaplicy dowiedziałem się od mieszkańców Maniowa. Nie zapomnę nigdy kiedy pierwszy raz dotarłem w to miejsce. Zarośnięta młodym lasem w górskiej ciszy, płakała rosą leśnych ziół i patrzyła na przemijający czas. Już wtedy dotarło do mnie że nie może być inaczej, tylko należy ocalić od zapomnienia to bardzo szczególne miejsce.

Image
Przed remontem, rok 1996 (fot. J. Wygoda)
W październiku w 1996r. zorganizowałem pierwszą wystawę rzeźby Mariana Pażuchy, organizując ją chciałem zachęcić artystów i ludzi odwiedzających Bieszczady do zaangażowania się w pomoc w odbudowie kaplicy. Ten plan się powiódł, zgłosili się kolejni artyści, którzy chcieli w tym uczestniczyć. W marcu 1997r. odbyła się kolejna wystawa pt. „Ocalić od zapomnienia”, swoje prace do prezentacji przekazali Janusz Zubow – rzeźbiarz (absolwent warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych) oraz dwóch artystów fotografików: Henryk Rogoziński i Jerzy Wygoda. Kaplicą zainteresowałem także Andrzeja Potockiego, znanego dziennikarza i historyka, który zrobił kilka fajnych reportaży o tym obiekcie i ustalił że w Balnicy urodził się Stefan Sułyk - były arcybiskup greckokatolicki Filadelfii. W liście do Andrzeja Potockiego pisze on, że z Balnicy wyjechał mając 6 lat, ale pamięta że w św. Zesłania Ducha Swiętego (zielone świątki) odbywała się procesja z cerkwi do kapliczki, gdzie była święcona woda z cudownego źródełka.
Również w tamtym okresie dowiedziałem się, że istnieje grupa ludzi, która zajmuje się konserwacją zabytków na terenie Bieszczadów i Beskidu Niskiego. Po kilku tygodniach poznałem Szymona Modrzejewskiego i dowiedziałem się o działaniach grupy „Magurycz”.

Image
W trakcie remontu
Remontem kaplicy zajął się Szymon z grupą wolontariuszy, organizując kilka obozów letnich, sprawozdania z tych działań możemy przeczytać w Płaju nr 26, a pojawi się również na stronach internetowych grupy„ Magurycz”. Efekt kilkuletnich działań doprowadził do tego, że kaplica obecnie jest całkiem bezpieczna, a najważniejsze prace to:

  • teren odsłonięty od zarośli i oczyszczony
  • wzmocnione fundamenty i założone rury drenażowe
  • remont i konserwacja więźby dachowej
  • wymiana blachy na całym dachu
  • przebudowa murku wokół kaplicy

Image
Kapliczka, stan obecny (fot. J. Milczanowska)
Należy tutaj podkreślić, że wszystkie prace podczas obozu były wykonane społecznie, natomiast środki na prowadzenie obozów pochodziły z fundacji, które wspierają tego typu działania. Blachę na dach zakupiliśmy z wolnych datków od turystów, którzy odwiedzali (najczęściej ze mną) kapliczkę.
Kolejnym ważnym wydarzeniem był Ogólnopolski I Plener Plastyczny w Woli Michowej.  Kapliczka zauroczyła artystów, którzy przekazali prace na aukcję na której udało się zebrać ponad sześć tysięcy złotych. Artyści przeznaczyli je na remont bieszczadzkiej kapliczki. Środki te zostaną wykorzystane na wykonanie drzwi i okien w formie krat ozdobnych. Zadania tego podjął się kowal Mirek Wesołkin, którego rodzina pochodzi z Balnicy.
W 2005r. przy kaplicy pracowała zaprzyjaźniona mi grupa turystyczna z Jarosławia „Walterowcy i Platerówki”. Wykonali oni schody, poręcze, mostki i wygodne dojście do kaplicy.
Swój wkład w odbudowę kaplicy miało wiele osób, które nie sposób tutaj wymienić. Na podziękowania przyjdzie napewno jeszcze czas, być może - dojdzie do ponownej konsekracji tego miejsca. Późną jesienią w roku 2007 do kaplicy przywieziono Ikonę Matki Bożej Leśnej autorstwa Zdzisława Pękalskiego
W. Gosztyła (Kiju)

piątek, 15 kwietnia 2005

VII Rajd "WALterowców"

VII Rajd "WALterowców" Weteranów Turystyki Górskiej z Jarosławia
15 - 17 kwiecień 2005 r.
trasa:
Przełęcz Łupkowska - Głęboki Wierch - Wola Michowa

uczestnicy rajdu:
  1. Jacek Hołub
  2. Antoni Kuryło
  3. Wiesław Matrejek
  4. Janusz Kapera
  5. Jacek Jabłoński
  6. Wojciech Jartym
  7. Krzysztof Bałanda
  8. Tadeusz Kość
  9. Adam Huk
  10. Marek Wasiuta
  11. Witold Nabagło
  12. Wiesław Wojtyna
  13. Marek Machoń
  14. Roman Małek
  15. Mariusz Gilarski
  16. Adam Morycz
  17. Wojciech Gosztyła
  18. Jerzy Bałanda
gazety pisały:

zdjęcia:
 

środa, 13 kwietnia 2005

Ballada o Walterowcach - Rajd weteranów turystyki górskiej z Jarosławia

Artykuł z www.epodkarpacie.com: http://tarnica2005.epodkarpacie.com/index.php?page=news&action=more&news_id=505


Ballada o Walterowcach - Rajd weteranów turystyki górskiej z Jarosławia ::

Już poraz siódmy miłośnicy górskich wycieczek w Bieszczady z Jarosławia organizują na przełomie marca i kwietnia w iście zimowo-wiosennej scenerii:,,Rajd weteranów turystki górkiej z Jarosławia".W tym roku taki rajd odbędzie się w dniach 15-17 kwietnia na trasie przęłęcz Łupkowska - Głęboki Wierch - Wola Michowa za bazę noclegową przyjęli gościnne progi Latarni Wagabundy wraz z jego właścicielami Teresą i Wojeciechem Gosztyła. W rocznicę 20-lecia chodzenia po Bieszczadach trójka oddanych sobie przyjaciół: Jacek Hołub, Wiesław Matrejek i Antoni Kuryło postanowiła zorganizować taki rajd dla starego aktywu turystycznego z Jarosławia, który przez różne koleje rodzinnych losów odłożył na ,,boczną półkę" chodzenie po górach . Wcześniej w latach 80-tych wszyscy oni uczestniczyli w ,,walterowskim" rajdzie do Jabłonek do pomnika gen. Karola Świerczewskiego ps. Walter. Choć minęło 58 lat od chwili jego śmierci to oraganizatorzy współczesnych rajdów odcinają się całkowicie od ideii tej osoby. Jednak ,,żeby generał nie gderał to górskie szlaki trzeba ciąć jak cholera" dlatego uczestnicy rajdów przemierzają bieszczadzkie szlaki aby zakończyć je w Jabłonkach pod pomnikiem generała.

Dotychczasowe rajdy zorganizowane przez ,,walterowców":
1999 Komańcza - Chryszczata - Jabłonki
2000 Cisna - przęlęcz 920 - Jabłonki
2001 Bukowiec - przęłęcz Użocka - Wołosate - Jabłonki
2002 przełęcz Wyżna - Połonina Wetlińska - Jaworzec - Jabłonki
2003 Wola Michowa - przełęcz 816 - Jabłonki
2004 Wola Michowa - Balnica - Rostoki - Jabłonki

Uczestnikami rajdu są starzy ,,weterani" turystyki z Jarosławia i Woli Michowej ratownicy GOPR Grupy Bieszczadzkiej, przewodnicy beskidzcy i terenowi Jarosławskiego Stowarzyszenia Przewodników i Pilotów Wycieczek.

Rozpoznać ich można po identycznych kapeluszach z napisem ,,Weteran Walterowiec" okolicznościowym znaczku rajdowym i identyfikatorze ze zdjęciem i odciśniętym kciukiem. ,,Twardziele" z Jarosławia prowadzą kronikę, z której zaczerpnęliśmy te informacje.

Galeria informacyjno promocyjna "Latarnia Wagabundy"
Źródło: Informacja Własna - Latarnia Wagabundy Autor: Informacja Nadesłana





Galeria zdjęć