wtg

Weterani Turystyki Górskiej z Jarosławia
e-mail: wal@konto.pl

piątek, 29 marca 2013

Droga Krzyżowa 2013 na Tarnicę w Bieszczadach





Już niebawem 2000 lat upłynie od chwili, gdy na górze Golgocie postawiono krzyż. Na tym krzyżu umierał przed żydowskim szabasem Bóg-Człowiek, Jezus Chrystus. Od tego czasu w stronę Chrystusowego krzyża patrzą wszystkie pokolenia. W te skrzyżowane dwie deski wpatrywali się wszyscy naśladowcy Chrystusa. W ten krzyż obecnie wpatrujemy się i my, ludzie XXI w. w czasie obecnej Drogi Krzyżowej. Bo Droga Krzyżowa jest najpiękniejszym nabożeństwem w Kościele katolickim i nawiązuje do drogi jaką przebył po raz ostatni Jezus z pałacu Piłata na Kalwarię. Nabożeństwo to propagowali w średniowieczu ojcowie franciszkanie z myślą o wiernych którzy nie mogli się udać do Ziemi Świętej.
Dzisiejsza Via doloroso-droga męki, to Tarnica 1346 m. 700 m, podejścia w pionie. Inicjatorami tradycji Wielkopiątkowego misterium w Bieszczadach byli: Zygmunt Solarski z Rzeszowa i ksiądz Franciszek Rząsa z Jarosławia. Był to czas stanu wojennego rok 1982 r. kiedy padła w Jarosławiu myśl odbycia takiego nabożeństwa i postawienia na Tarnicy krzyża. Była to chęć złożenia hołdu papieżowi Janowi Pawłowi II za jego pontyfikat. Postawiono zatem krzyż, który z czasem przeniesiony został na Halicz dzięki turystom z Jarosławia. Potem był drugi skręcany, 7 metrowy ale nawałnica zimowa go zmogła. W 2000 r postawiono kolejny masywniejszy duraluminiowy który trwa na szczycie do dnia dzisiejszego, u podnóża  krzyża znajduje się tablica z napisem: Wznoszę swe oczy ku górom skąd nadejdzie mi pomoc” Ps.121. Na pamiątkę wyprawy na Tarnicę ks. Karola Wojtyły -5 VIII 1953 r. Wzorem lat ubiegłych i dziś powtórzymy tą trasę ku rychłej jego  Kanonizacji.
A oto słowa jego samego: „Chcę z Wami przejść przez drogę, na której Oblicze Chrystusa zostało umęczone i przemienione. Chcę przyjrzeć się swojej osobistej drodze krzyżowej, aby jeszcze raz docenić jej wartość, aby na nowo odkryć, że na tej osobistej cierniowej drodze sam Bóg działa - szlifuje, rzeźbi, drąży, jak rzeźbiarz w marmurze. Teraz nie jestem już tym, kim byłem dawniej, wkrótce nie będę już tym, kim jestem teraz. Wierzę, że Bóg wyrzeźbi piękną duchową figurę. Pan Bóg jest bowiem Geniuszem, ma talent i gust.”
Tu w malowniczej scenerii wśród gór człowiek czuje się bliżej Boga, dlatego ja przywołuję słowa Jana Pawła II  Duc in altum wypłyńmy na głębię razem dodam tu i teraz bo Misterium w trudnych warunkach pogodowych na bieszczadzkiej drodze już się rozpoczyna. Ten teatr na świeżym powietrzu gromadzi różnych aktorów. Po czyjej jesteś stronie, jaką rolę będziesz odtwarzał, którą maskę założysz: może Piłata wydającego wyrok, może staniesz w tłumie  wśród żydowskiej społeczności, nadętych i bogobojnych Żydów z Sanhedrynu, złowrogiego rzymskiego legionisty, a może odegrasz rolę cierpiącej Maryi, oddanej Weroniki, umiłowanego ucznia Jana czy Szymona z Cyreny. A może jesteś tu przypadkowym gapiem, szanującym się turystom, który dziś rozpoczyna sezon turystyczny. Zastanów się szybko bo za chwilę kurtyna pójdzie w górę a nie ma tu teatralnego suflera, który Ci podpowie byś zmienił rolę w czasie trwania misterium. Z pewnością pomoże ci ta cisza którą w górach trzeba zawsze uszanować.






 



 



 



 



 

 

 



 

 





 

5 komentarzy:

  1. Zwyciężyliście. Silni i wytrwali, mocni w wierze. Byłam z Wami myślami - wszystkimi odważnymi, którzy tam poszli i nie dali się zastraszyć. W Was jest Nadzieja. Serce się raduje, mimo Wielkiego Piątku...

    OdpowiedzUsuń
  2. Niesamowita wedrowka.przepelniona miloscia do Jezusa, pelna osobistych reflekcji w jakze trudnych warunkach.

    OdpowiedzUsuń
  3. A ja poszedłem na Kopystankę - bez tłumu, bez problemu, cicho i przyjemnie
    Bardzo polecam

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja poszedłem na Przełęcz Bukowską- bez tłumu, fleszy,prasy,połączyłem modlitwę z trudem wędrowania była to prawdziwa Droga Krzyżowa .Było tak jak u Ciebie na Kopystance bez problemu, cicho i przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Byłem pierwszy raz boszliśmy do przełęczy Bukowskiej co pomyślałem i przemyślałem co pomyślałem o Bogu ,było tego dużo a zarazem była to Droga Krzyżowa z rozmyślaniem i trudem wędrówki.Czułem ciężar krzyża .
    Za rok będę powtórnie warto.

    OdpowiedzUsuń