To już 14 lat mija jak odeszłeś Jacku na
niebieskie połoniny -by być bliżej Boga. Los tak chciał nie wygrałeś z ciężką chorobą,
ale my jeszcze żyjący zawsze żywimy nadzieją, że się spotkamy. No cóż po raz 13
-my Weterani Turystyki Górskiej z Jarosławia w rocznicę Twego odejścia
meldujemy się przy Twym grobie na jarosławskim Nowym Cmentarzu. Jak co roku
modlitwa, palenie zniczy, wspomnienia. Szczególnym momentem w tej ciszy
miejskiej nekropoli przerywają słowa śpiewanej głośno pieśni Czerwony płaszcz, za pasem broń…, której
echo odbija się mocno od zimnych ścian grobowców, byś mógł to z nami zanucić.
czwartek, 27 października 2016
środa, 5 października 2016
Hules!!!, Hules!!!, Hules!!!…. Drugie Wołanie w górach… w Jarosławiu.
Dnia
5 października 2016 r. w Miejskiej Bibliotece Publicznej nastąpiło spotkanie
autorskie dra Edwarda Marszałka oraz ratowników grupy Bieszczadzkiej GOPR z
mieszkańcami Jarosławia. Okazja nie byle, jaka gdyż była to promocja wydania książki "Drugie Wołanie z Połonin...", czyli opowieści bieszczadzkich ratowników,
jako żywa lekcja doświadczeń „Ludzi spod znaku niebieskiego krzyża” zwanych
popularnie goprowcami. Ratownicy GOPR:
J. Jarosiński, M. Stręk, J.M. Hołub, R. Chrycelak, G. Zając, L. Prokop oraz
kandydat R. Szmuc przez dwie godziny opowiadali o akcjach ratowniczych, w
których uczestniczyli, a które zakańczały się różnie.
Miłą atmosferę spotkania „ludzi gór”, Weteranów
Turystyki Górskiej z Jarosławia, przewodnikami górskimi, turystami, członkami
jarosławskiego Koła PTTK, oraz miłośnikami górskich peregrynacji wypełniły pieśni
turystyczne śpiewane przez Andrzeja Nahorniaka i Edwarda Marszałka. W oczekiwaniu na trzecie wydanie
Wołanie z Połonin zapraszam do pasjonującej lektury por redakcją E. Marszałka
warto zakrzyczeć - Hules!!!, Hules!!!, Hules!!!….
niedziela, 2 października 2016
Złota bieszczadzka jesień…
Kilka wykonanych telefonów, rzut oka na
prognozowaną mapę pogody, parę rzeczy wrzuconych do plecaka i ruszyliśmy w
Bieszczady. Tym razem ambitnie (Wiesio, Jacuś, Krysiek oraz piszący Jacek
Marian) zmierzyliśmy się z odległością, wysokością i własnymi słabościami na
szlaku granicznym. W dobrej kondycji jak przystało na Weteranów Turystyki
Górskiej z Jarosławia pokonaliśmy w pierwszym weekendzie października -Jawornik, Paportną, Rabią Skałę, Kremenaros,
Wielką i Małą Rawkę, przy przepięknej ciepłej pogodzie …niestety już
jesiennej. Świetne miejsce na nocleg w słowackiej chacie, palenie letnich
wspomnień w ogniu na przełęczy pod Czerteżem, scementowało turystyczny „kwiat weteranów"
a echo śpiewanych pieśni turystycznych niosło się na polską i słowacką stronę
do późnych godzin nocnych. W okolicy nie było żadnego turysty, jedynie
niedźwiedzie i ryczące jelenie podczas rykowiska w dzikiej Dolinie Moczarnego.
W
ciągu kilkudziesięciu godzin udało się być w pięknych górach, usłyszeć ich ciszę,
szczytować powyżej 1200 m, oraz odpocząć w dobrym towarzystwie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)