piątek, 28 czerwca 2013
sobota, 22 czerwca 2013
Po raz kolejny… jak mogli tak pomogli…
Cerkiew Narodzenia Najświętszej Panny Marii w Liskowatem pow. bieszczadzki |
Po raz kolejny sympatycy i członkowie grupy Weteranów Turystyki Górskiej z Jarosławia
oraz kilka osób z pobliskich miejscowości na apel Starosty Powiatu
Bieszczadzkiego Krzysztofa Gąsiora i księdza Piotra Sobczyka Proboszcza Parafii
rzymsko-katolickiej w Krościenku nad Strwiążem odpowiedzieli - „TAK”
i w licznym zespole zjawili się 22
czerwca 2013 r. w Liskowatym (Góry Sanocko- Turczańskie).
Cel był ten sam: wykonanie niezbędnych prac porządkowych
w otoczeniu nieużytkowanej XIX w. drewnianej cerkwi obrządku greckokatolickiego
pw. Narodzenia NMP i przyległego doń cmentarza z nielicznym pochówkami sztuki
sepulkralnej wykonane z piaskowca.
Tak jak zeszłego roku… jak mogli tak pomogli… wyposażeni w siekiery, piły,
kosiarki, motyczki, rydle i grabie, które przywieźli ze sobą, stawili się w
godzinach rannych w Liskowatem. W czasie kilkugodzinnej pracy społecznej dla
zachowania materialnych dowodów żywej pamięci o ludziach, którzy odeszli na
niebieskie połoniny, wykonali kawał dobrej roboty, tak potrzebnej dla tej bieszczadzkiej
ziemi. Teren otaczający cerkiew leżącą przy Szlaku Architektury Drewnianej
nabrał nowego oblicza i możliwości dotarcia przez turystów przemierzających
Bieszczady.
Wielkie brawa dla:
- jarosławian za szlachetną
postawę godną naśladowania,
- państwa Leokadii i Jacka Bis
za wyjątkową staropolską gościnę
W dniu następnym jarosławianie uczestniczyli we Mszy św.
w parafialnym kościele pw. Narodzenia NMP w Krościenku oraz odbyli sympatyczną
wycieczkę górską na szczyt Oratyk 644 m n.p.m., będącą najwyższym punktem w
okolicy.
Wszyscy uczestnicy sobotnio - niedzielnego wyjazdu z
Jarosławia zapowiedzieli swój udział w kolejnych pracach porządkowych w następnym
2014 roku.
tekst Jacek
Hołub
fot. Jacek Bis
fot. Jacek Bis
sobota, 15 czerwca 2013
Hej, Hej, Sobótka Sobótka, dzień jest długi noc krótka….
Tak
śpiewali przed laty członkowie zespołu Trubadurzy.
W podobnym stylu, jak tradycja nakazuje 15
czerwca 2013 r. strojne „panny” i zacni „kawalerowie” z grupy Weteranów Turystyki Górskiej z Jarosławia
zgromadzili się w Radawie by podtrzymywać stary obyczaj „Nocy Śiętojańskiej”
zwanej „Nocą Kupały”.
Coroczny obrzęd najkrótszej nocy w roku,
odbył się nad rzeką Lubaczówką w przysiółku Kubachy k/ Radawy.
„Gdy słońce raka zagrzewa i słowik więcej nie
śpiewa,
Sobótkę jak wieść niesie zapalono w ciemnym
lesie….”
Zanim to nastąpiło, spełniając ludową
tradycję, „panny” przystrojone we wianki uwite kwieciem radawiańskich łąk, puściły je na lubaczowską wodę
z nadzieją, że kawalerowie je pochwycą (wianki) i w niedalekiej szczęście się
do nich uśmiechnie i w przyszłości wyjdą za mąż.
Przejazd przez wieś wozami konnymi i gromkie
śpiewy barwnego korowodu, niosły się po całej Radawie wzbudzając tym entuzjazm
wśród wypoczywających nad zalewem gości jak i rdzennych mieszkańców tej
klimatycznej miejscowości.
Wspaniała zabawa, (ludowe śpiewy, skoki
przez ognisko, poszukanie tradycyjnego kwiatu paproci w ciemnym lesie) trwająca
do wczesnych godzin rannych odbyła na działce rekreacyjnej zaprzyjaźnionej
rodziny Bożeny i Mariusza Łanowych,
którym serdecznie dziękuję za wyjątkową gościnę w imieniu wszystkich
uczestników sobótkowego obrzędu.
tekst Jacek Hołub
zdjęcia Krzysztof Bałanda
Subskrybuj:
Posty (Atom)