niedziela, 11 kwietnia 2010
Pomnik na Przełęczy Żebrak
Minuta ciszy przy pomniku 11.04.2010 r.
Historia pomnika usytuowanego na Przełęczy Żebrak w paśmie Wielkiego Działu ma związek z tragedią narodową katastrofy polskiego samolotu wojskowego i śmierci przebywających na pokładzie 96 osób na czele z prezydentem RP Lechem Kaczyńskim. W chwili katastrofy tj. 10 kwietnia 2010 r. o godzinie 8.41 czasu środkowoeuropejskiego pasmem Wielkiego Działu wędrowali turyści górscy z Jarosławia, dwoma grupami tzw. Platerówek (kobiet) prowadzonych przez Krystynę Kuryło i Walterowców (mężczyzn) prowadzonych przez Jacka Hołub przewodnika beskidzkiego i ratownika GOPR Grupy Bieszczadzkiej.
Wieść o tak wielkiej katastrofie niebawem obiegła cały świat. Poruszeni zostali wszyscy, na znak żałoby narodowej flagi ozdobione zostały kirem i opuszczone do połowy masztów.
Każdy kto żyw śledził niusy telewizyjne i radiowe z lotniska Siewierny pod Smoleńskiem. Jak trudno uwierzyć w fakt że w takich chwilach my Polacy potrafimy się łączyć tworząc jedno.
Tak też się i stało tym razem. Już w nocy tej samej doby w zamyśle Wojtka Gosztyły (Kija) i Wojtka Wesołkina przebywającego w pensjonacie Kira w Woli Michowej zrodził się pomysł upamiętnienia tej tragedii właśnie w Bieszczadach. Los padł na odwiedzaną często przez turystów przełęcz Żebrak 816 m.
Platerówki i Walterowcy z Jarosławia nie odmówili udziału w skromnych uroczystościach, które zaplanowane zostały na godzinę 12.00 kolejnego dnia. Zjawili się w oznaczonej porze i godzinie jak i zaproszeni na szybko Teresa i Jerzy Żak z Komańczy……. Przy symbolicznym kamieniu okrytym kirem i napisem zaciągnięto wartę. Ktoś zaintonował …Jeszcze Polska nie zginęła…
Po Bieszczadzie przeszedł Mazurek Dąbrowskiego zaśpiewany przez kilkadziesiąt gardeł jednoczących się turystów. Ze łzami w oczach z sercem pełnym bólu odmówiono słowa należnej modlitwy …wieczne odpoczywanie racz im dać Panie. Zaraz potem zapleciono ręce by w utworzonym wielkim kole odśpiewać pieśń Barkę. Bo cóż było robić innego w takiej chwili. Nawet organizatorzy nie mieli konkretnego scenariusza. Uzgodniono tylko że niebawem powstanie w tym miejscu trwały ślad pamięci o tych którzy odeszli 10 kwietnia 2010 r. do domu Ojca.
Jak zaplanowano tak zrobiono. Honorni Walterowcy zajęli się tym tematem. Granitowy kamień z napisem W hołdzie pamięci ofiar katastrofy pod Smoleńskiem turyści wędrujący pasmem Wielkiego Działu w dniach 10-11 kwietnia 2010 r. wykonał Jerzy Bałanda z Muniny, jego wmurowania dokonali majstrowie Wiesław Matrejek, Krzysztof Bałanda, Jacek Hołub i Wojciech Gosztyła.
Opracował: Jacek Hołub
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dzisiaj tj.09 czerwca 2012 przejeżdzałem rowerem przez przełęcz Żebrak. W miejscu pomnika zastałem przewrócony fundament z kamienia i ani śladu granitowej tablicy. Pomysł moim zdaniem był wspaniały, gratuluję pomysłodawcom, jednak znalazł sie ktoś komu tablica przeszkadzała, wielka szkoda. Juz przed rokiem lub wczesniej pojawiały sie na stronie gminy Komańcza poświeconej pomnikowi niewybredne komentarze, w końcu dostęp do strony został zablokowany.Zastałem tam dzisiaj turystów którzy byli tam pierwszy raz i tez pytali o pomnik.
OdpowiedzUsuń